Posty

Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.

Obraz
  Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku. Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną, wszędzie strach, nieufność, bieda, ból. Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą. Zamiast bestrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo. Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci. 05.02.2025 r. Wspaniałemu Mistrzowi i mentorowi, wzorodawcy, inspiratorowi.

List do Mistrza

Obraz
  Drogi Mistrzu Piszę kolejny raz, ponieważ nie mogę wszystkiego napisać w jednym liście. To byłoby niestosowne. Nie wiem czy wszystko też można, choć wiesz, że zawsze jestem sercem. Opowiadałam dzisiaj o tamtej prasie. Tak bardzo... Redaktor napisał, że ją zlikwidowali, a ja mam setki pytań. Tą dawniej, czy tą później? Pierwszej nie znałam, drugiej zniknięciem byłam zaskoczona. Nie wiem co się stało, ale zupełnie mi się to nie podoba. Coś można przywrócić chociażby przez E. Dzisiaj są nowe technologie. Nawet pisać połowę AI może, byle redaktor sprawdził ludzkim okiem. Nie mogę znaleźć jednej z książek, ani wydawcy. Tak bardzo chciałby nabyć. Czytałam recenzję, autorskie słowo, fragmenty, lecz tam jest więcej. Są odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Gdyby tak inni mówili, jak Ty piszesz, szybciej bym rozumiała. Mimo to, nie pomyliłam się bardzo. Tak właśnie czułam. Mistrzu. Nawiąże jeszcze raz, jeśli pozwolisz, do artykułu z przed lat. "(...) Smok zieje ogniem". Doskonale ro...

Dzika natura

Obraz
Przeczytałam część życiorysu. Wyszukałam miejsca, nazwy, zjawiska. Zobaczyłam zdjęcia, by spojrzeć na świat Twoimi oczami. Jechałeś samochodem, pomiędzy piękną, nieposkromioną, ogromnych rozmiarów roślinnością. Dzikiego buszu? - przeszło mi przez myśl. - Może idealnie zaprojektowanego przez niebiosa, nieznanego dotychczas skrawka ziemi. Z bujnej, obficie nawodnionej roślinności, dochodziły nieznane dotychczas odgłosy. Absolutnie nie miniaturowych, puszystych mruczków, które uwielbiają wylegiwać się na kolanach. Nie były to też odgłosy przyjaznego szczekania, wyczekujących na powrót właściciela kundelków. Dzikie okrzyki ich odległych kuzynów. Znacznych rozmiarów, nieoswojonych. Ryczały, wyły, ostrzegając krewniaków przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Dojechaliście do błękitnej tafli, która odbijając blask nieba, lśniła. Po bokach pasma gór, skalistych, wysokich. Zdawało się, iż wbijających się w niebo. Woda się nie kończyła. Nie było drugiego końca. Siedzący przy Tobie przewodnik...

List do Mistrza

Obraz
  Udało się pohamować chmury, wielkie opady deszczu, burzę. Cieszę się z każdego nawet małego sukcesu, z każdego życia. Wiem, że poparłbyś moje oddanie, dobroć serca. Wiem też, jak spojrzałbyś, co powiedział, by zmotywować do dalszego działania, postępów. Zawsze kiedy potrzebuję Twojej porady, wsparcia, patrzę na Twoje zdjęcie. Najbardziej lubię to na tle książek. Wyobrażam sobie jak rozmawiamy, co mówisz, radzisz, wiem nawet jaki przybrałbyś ton. Uśmiechasz się. Ja też. Próbuję zmienić kurs. Wprowadzam nowe, zmiany biegną tak szybko. Wszystkiego wciąż trzeba się uczyć. Robię to. Wciąż piszę, często do pliku. Teraz są nowe możliwości. Spróbuję zawrócić kurs. Uzupełnienie autobiografii jest fantastyczne. Nie potrafię powiedzieć dlaczego do niego wciąż wracam. Poza szokiem, znajduję coś motywującego. Odkrywam tajemnice. Czuję się jak w czarnobiałym firmie, wojennym, pomimo, iż opisujesz czasy już po niej, czas pokoju. Krew mam zmrożoną, emocje jak z horroru, czytam na bezdechu. Nie w...

Życzenia dla Mistrza

Obraz
  Drogi Mistrzu Z okazji tego wyjątkowego dnia, świątecznego, który napawa mnie tyloma wspomnieniami, dobrymi, pięknymi, świeżymi, niczym namalowanymi wczoraj, składam Ci szczególne, wyjątkowe, z gorącego serca życzenia. Żyj długo, bardzo długo, szczęśliwie i zdrowo. Pokonaj bariery, nie tylko ludzką ręką stworzone. Pokonaj ich. Niech dobre moce będą z Tobą. Zawsze. Pomimo wieku, masz wiele marzeń, dotyczących dnia dzisiejszego oraz spuścizny. Oby się one spełniły, bo wiem, że co najmniej część jest wciąż możliwa. Pomimo wszystko, pomimo utraconych chwil, pomimo zawistnych ludzi. Oby te marzenia, które przetrwały, wciąż są żywe, spełniły się. Obyś oglądał owoce swoich działań, swojego tchnienia. Życzę Ci również Drogi Mistrzu, abyś zawsze miał siły i radość. Taką prawdziwą, płynącą z serca, dobrych ludzi wokoło. Samych dobrych. I oby dzień dzisiejszy, był bardzo przyjemny. Nadchodzące dni piękne, radosne, w gronie przyjaciół, bliskich, sprzyjających, z syto zastawionym stołem. Wszy...

Moje dopełnienie

Obraz
Mistrzu, Dzisiaj, po raz pierwszy zauważyłam niedostatek interpretacji odbiorców, sprawiający wrażenie braków algebraicznych. Jestem zaskoczona, albowiem spodziewałam się innej interpretacji słowa i zdarzeń. Biorąc pod uwagę różnorodność wykształceń będących naszymi intelektualnymi zbiorami, logiczne jest, iż różnice zbiorów powinny zostać zauważone gołym okiem, nawet przez przeciętnego odbiorcę. Skoro zbiór A jest zbiorem pedagogicznym, zbiór B, jest zbiorem ekonomicznym, nie ma możliwości, by zbiór B był kopią zbioru A. Niemniej zasadne jest twierdzić, iż z powodów zarówno pedagogicznych jak i ekonomicznych, obydwa zbiory mają punkty zbieżne, które na mapie życia, możemy określić zbiorami wspólnymi. Jeżeli obydwa zbiory, będące całkowicie odrębnym bytem, zawierają niezależne od siebie marzenia, będące spójne, zbliżone, możemy z całą pewnością zaliczyć je do zbioru wspólnego, łączącego nas pomimo olbrzymich różnic. Co ważne, z uwagi na różnice środowiskowe, kierunkowe, doświadczeniowe...

Dziękuję Mistrzu

Obraz
  Drogi Mistrzu, Dziękuję Ci za to, że byłeś tego dnia tam gdzie ja. Twoja obecność uleczyła mi duszę. Rozkruszyła skorupę rdzy, która porastała moje serce. Stałeś naprzeciw mnie, a ja nieświadoma kim jesteś, patrzyłam Ci w twarz, jak zahipnotyzowana. Dopiero po upływie kilkunastu sekund zaczęłam rozumieć, co się dzieje. Nie byłam w stanie odwrócić wzroku, nie chciałam. Ta siła była silniejsza nad wszystko. Zaczęłam rozpoznawać, jakbym dopiero teraz odzyskiwała świadomość. Jakby zasłona schodziła mi z oczu. Jakby wracała utracona pamięć, świadomość. Nie poznałam od razu, lecz w chwili kiedy pytałam siebie "co się dzieje?". Co działo się wówczas? Twoja energia pochłonęła mnie i dokonała reinkarnacji, przemiany. Odblokowała zmagazynowane części nie tylko wspomnień. Wpatrzona w twoje oczy nic nie mówiłam, a Ty robiłeś to samo. Wpierw zapytywałam siebie, "co się dzieje?", następnie "czy to możliwe?". Nie mogłam uwierzyć, że staliśmy naprzeciw siebie. Tak bardz...